wtorek, 25 sierpnia 2015

Schab na zielono z tymiankowymi jabłkami

Witam moich kucharzy!
Znowu dłuższa chwila bez przepisu. Musicie mi wybaczyć, mam sporo na głowie, ale ugotowałem dla was coś bagatelnie prostego, patrząc na składniki, lecz z drugiej strony niebiańsko pysznego. Roladki ze schabu z baby szpinakiem podane z kaszą kuskus i jabłkami na maśle w śmietanie i tymianku. Kolejny spontan w kuchni zakończony sukcesem.



Do przygotowania dania potrzebne będą nam:

  •  3 kotlety ze schabu (ok 1,5 cm grubości)
  • 1op. baby szpinaku
  • 3 ząbki czosnku
  • szklana mleka
  • 5 jabłek (winnych i twardych)
  • garść suszonego tymianku
  • 2 łyżeczki cukru
  • 3 łyżki śmietany 18%
  • 1 łyżka masła klarowanego
  • 200 g kaszy kuskus
  • szczypiorek lub zielona pietruszka
Na starcie trzeba rozbić kotlety, do granic możliwości.
Rozbite kotlety kładziemy na płasko i zalewamy mlekiem. Tak przygotowane mięso spokojnie może poleżeć zanim my przygotujemy resztę.
 
Szpinak myjemy i wsypujemy na rozgrzaną patelnie z odrobiną oliwy, dodajemy posiekany w kosteczkę czosnek, doprawiamy i smażymy około 8-10 min.

Przesmażony szpinak rozkładamy na osuszonych z mleka kotletach i ciasno zwijamy.


Mięso przed smażeniem polecam obtoczyć w jajku i bułce tartej lecz nie za grubo.
Schab to dość złośliwe mięso, łatwo zrobić z niego twardą podeszwę a zawijanego kotleta można bardzo szybko przeciągnąć, czyli przesmażyć.
Tak więc prosty sposób na soczyste kotlety zawijane. Układamy mięso na gorącej patelni i opiekamy je na złoty kolor dookoła na maśle klarowanym. Później zmniejszamy gaz i przez 5-6 min smażymy mięso obracając je co chwile (około1-2min). Wyłączamy gaz i przykrywamy patelnie. Po około 6-7 min odpoczynku mięso będzie soczyste, ciepłe i na pewno usmażone w punkt.

Jabłka dobrze wsadzić wcześniej do lodówki, nie będą czernieć tak szybko.
Obieramy jabłka, rozkrawamy na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne i kroimy je na 8 lub 16 części
Na patelni roztapiamy masło klarowane lub klarujemy masło zwykłe (polega to na zebraniu białej piany z roztopionego już masła). Przesypujemy jabłka 1 łyżką cukru i na małym ogniu podpiekamy jabłka na złoto, a właściwie to je karmelizujemy.


Opiekamy jabłka jeszcze około 5-6 min, obsypujemy tymiankiem i delikatnie mieszamy.
Tuż przed podaniem dodajemy śmietanę i łyżeczkę cukru.

Ja wybrałem jako dodatek kaszę kuskus jednak do tego typu dania doskonałe są też pieczone ziemniaki z koprem. Jednak wracając do kaszy, doprawiamy ją solą i pieprzem, zalewamy wrzątkiem, przykrywamy na około 5-6 min a przed podaniem dodajemy do niej garść drobno posiekanego szczypiorku lub zielonej pietruszki i trochę oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek.
 



Smacznego!

wtorek, 11 sierpnia 2015

Kakaowa tarta z creme patissiere

Cześć, cześć.
"W czasie deszczu dzieci się nudzą [...]" 
-kłamstwo, ja w czasie deszczu gotuję!
Dzisiejsze załamanie pogody i ochłodzenie w domu sprawiło, że w trosce o upał postanowiłem użyć piekarnika i upiec tartę a na domiar złego ugotować creme patissiere. Ale było warto!



Do zrobienia tarty potrzeba nam:
  • 300 g mąki pszennej 
  • 200 g masła
  • 100 g cukru
  • 2 łyżki kakao
  • 1/2 tabliczki czekolady
  • 1 żółtko
  • około 2 łyżek śmietanki 30%
Do robienia Creme Patissiere potrzeba nam:
  • 2 szklanki mleka
  • 5 żółtek
  • 80 g cukru
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej 
  • 1 laska wanilii 



Cukier wyrabiamy z masłem na gładką masę mikserem, dodajemy mąkę, przesiane kakao, żółtko i śmietankę, następnie ręcznie wyrabiamy ciasto. Wyrobione ciasto "rozpłaszczamy" owijamy folią lub wkładamy do worka i chłodzimy w lodówce minimalnie przez godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość 2-3mm i wykładamy do blaszki, której niczym nie smarujemy.
Pieczemy w piekarniku z funkcją termoobiegu w temp. 180 stopni wkładając ciasto do zimnego pieca około 40 min. Po tym czasie wyłączcie piekarnik i uchylcie drzwiczki. Tarta przed nałożeniem creme patissiere musi być zimna.

Creme Patissiere czyli krem cukierniczy. To nic strasznego ma tylko fajną nazwę, mleko trzeba zagotować z przeciętą wzdłuż laską wanilii, w czasie grzania mleka my utrzemy żółtka z cukrem, gdy się ładnie połączą dodamy zmieszane mąki i wyrobimy to na gładką masę.  Zagotowane mleko z wanilią należy powoli wlewać i intensywnie wymieszać z zawartością miski. Gdy wszystko się ładnie połączy i nie będzie grudek, wlewamy krem do garnka i nieustannie mieszając grzejemy przez około 3-4 min. Pilnujcie żeby się nie przypalił. Gdy krem osiągnie konsystencję budyniu będzie idealny.


Polecam przelać krem do płaskiego naczynia i przykryć folią śniadaniową (przeźroczystą). W ten sposób podczas chłodzenia go w lodówce nie powstanie kożuch.






Na zimną tartę wykładamy krem polecam z rękawa.



Sugeruję podawać tartę ze świeżymi owocami, u mnie były to borówki amerykańskie.




Powodzenia i smacznego!

niedziela, 9 sierpnia 2015

Pierogi z jagodami


Smak dzieciństwa w pełnej krasie, pierogi z jagodami oblane słodką śmietanką z dodatkiem świeżych jagód z cukrem. Domowe, lekkie i przede wszystkim smaczne pierogi w miękkim cieście.






Do zrobienia pierogów potrzeba nam:
  • 1 kg mąki
  • 70 dkg jagód
  • 1/2 szklanki cukru 
  • około 0,5 litra gorącej wody
  • 1/3 szklanki oleju 
  • 1 słodka śmietanka
  • 1 śmietana 18% (niezbyt kwaśna) 
  • łyżka masła 




Sekret delikatnych pierogów tkwi w przygotowaniu ciasta i wyrobieniu go. Tak więc do miski wsypujemy niecały kilogram mąki, wlewamy olej, trzeba przygotować sobie drewnianą łyżkę i zalać ciasto wrzątkiem. Wody musicie dodawać stopniowo, mąka musi się związać i ciasto nie może się kleić do rąk wtedy wyrabiacie je na gładko około 5-8 minut minimalnie. Nie wyrabiajcie go na początku ręką, ma ono około 80 stopni, mieszajcie wspomnianą drewnianą łyżką. Wyrobione ciasto trzeba zawinąć w ścierkę i schować pod miskę póki jeszcze jest ciepłe, dzięki temu będzie bardziej elastyczne. 
Jagody trzeba wypłukać najlepiej w lodowatej wodzie, nie stracą tak dużo koloru.
Wymyte jagody przesypujemy 2 łyżkami stołowymi cukru i nie mieszamy.

Ciasto porcjami, wałkujemy na grubość około 2 milimetrów. Wycinamy kółka, ja robię to szklanką o średnicy około 8 cm.

Na każdy krążek nakładamy około 1/2 - 2/3 łyżki jagód z cukrem. Pierogi zaklejajcie od środka na boki, łatwej w ten sposób nie pogubić jagód.
Gotowe pierogi gotujemy w wodzie z solą, cukrem i masłem. Ja nigdy nie gotuje ich na czas, gdy wrzucicie pierogi do wrzątku pamiętajcie, że na pewno będą gotowe kiedy spuchną jak poduszeczki, trwa to około 5-6 min.






Gotowe pierogi polewamy śmietanka wymieszaną z resztą cukru i po
sypiemy jagodami. 

Smacznego!




wtorek, 4 sierpnia 2015

Tort czekoladowy z koroną bezową

Cześć Wam kucharze!
Ja wiem, że ostatnio też było ciasto, po prostu nie mogę się powstrzymać. To jest chyba mój nowy ulubiony tort. Czekolada otoczona czekoladą, wysmarowana czekoladą i przykryta bezą, innymi słowy, bardziej ekskluzywna wersja tabliczki czekolady.
Tak więc upieczenie tego tortu składa się z paru etapów. Ale przede wszystkim z zakupów.



Na Biszkopt potrzeba nam:
  • 7 jajek
  • 6 łyżek mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 150-200 g cukru (kryształ)
  • 2 czubate łyżeczki kakao
Na Krem potrzeba nam:
  • 200 g serka mascarpone
  • 250 ml śmietany 30%
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady
  • 3-6 kostek czekoaldy mlecznej
  • łyżka masła
  • okruchy z wnętrza biszkoptu 

Na Bezę potrzeba nam:
  • 3 białka
  • 200 g cukru
  • kilka kropel soku z cytryny
Na Polewę :
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka masła
  • 1-2 łyżki skondensowanego mleczka  
 Tak więc zacznijmy od początku, najpierw biszkopt - oddzielamy białka od żółtek, z białek ubijamy sztywną pianę, zaczynając od soli i dosypujemy cukier porcjami do piany, aż będzie sztywna. Żółtka ucieramy z łyżką cukru i kakaem. Teraz trzeba wlać żółtka do miski z ubitymi białkami i przesiać do środka mąkę pszenną z ziemniaczaną. Na sam koniec delikatnie mikserem na wolnych obrotach łączymy wszystko razem, na gładkie i puszyste ciasto. Tak przygotowane ciasto biszkoptowe wylewamy do tortownicy wysmarowanej masłem i obsypanej mąką. Wstawiamy do zimnego piekarnika z funkcją termoobiegu i temperaturą docelową 150 st. na około 30-35 min. 
Letniego biszkopta przecinamy. Aby wyszło wam zawsze prosto obwiążcie ciasto nitką i krójcie ponad nią.  Rozcięte ciasto trzeba delikatnie wyskubać ze środka aby zrobić miejsce na krem. Postarajcie się nie zjeść tych okruchów, przydadzą się do kremu. 

(* Ja biszkopt zostawiam w uchylonym i wyłączonym piekarniku jeszcze na około 5-10 min po czym wyjmuje go i upuszczam blaszkę z ciastem puki jest ciepłe w środku na podłogę. Powoduje to, że biszkopt jest równy i nie ma wybrzuszenia na środku.)

Beza, to nic prostszego. Oddzielamy białka od żółtek. Z białek ubijamy sztywną pianę identycznie jak przy biszkopcie, zaczynając od soli i dodając cukier stopniowo a na sam koniec dodajemy sok z cytryny. Wstawiamy do pieca po biszkopcie do temp. 150 stopni na 10 min, następnie suszymy bezę przez 1,5-2,5h godziny w temp. 120-100 stopni.



Masę czekoladową przygotowujemy gdy beza jest już wysuszona. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej, dodajemy masło i mieszamy, roztopioną czekoladę studzimy żeby nie byłą gorąca, wlewamy ją do miski, dodajemy serek mascarpone, miksujemy to razem na gładka masę. W misce ubijamy śmietanę z około 1 łyżką cukru.
Dodajemy śmietanę do serka z czekoladą, na koniec wsypujemy do miski okruchy z biszkopta.
Delikatnie mieszamy na gładką masę i chłodzimy w lodówce.


Ciasto można nasączyć rumem czekoladowym, chociaż jest tak delikatne, że jest to zbędne. Przekładamy biszkopta kremem, zostawcie ze 2 łyżki kremu, trzeba na niego przykleić bezę.

Teraz czas na polewę czekoladową, Wiec w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, gdy cała jest płynna dodajemy masło i mleczko. Łączymy wszystko razem i studzimy. Jeszcze letnią czekoladą polejcie bezę od góry, gdy będzie juz zimna zacznie się ścinać to odpowiedni moment na pokrycie nią brzegów ciasta.



Tort będzie gotowy do jedzenia, choć w takie upały polecam go schłodzić w lodówce. 



Smacznego!